Wakacje jeszcze w pełni trwają, a ja już myślę o nadchodzącym okresie słoty i niestety zachorowań. O tym, by przed porą Z zdążyć na tyle zakonserwować swój organizm, by na dzień dobry nie złapać jakiegoś mikroba, który potem będzie mi towarzyszył aż do późnej zimy.
Nie tylko jednak poruszę tu temat odporności i własnej pracy nad nią, będzie tu trochę także o moim odkryciu, czyli witaminie C i to nie do końca w klimacie odporności, ale i o samym zdrowiu i sposobie odżywiania, które ma szczególnie ważną rolę dla funkcjonowania naszego organizmu. Po trochu o wszystkim, jak wszędzie.
Jeśli macie ochotę to komentujcie, zawsze dobrze wymienić swoje spostrzeżenia z drugą osobą.